“P” jak pasja, czyli “P” jak psychografologia.

Piętnaście lat temu, studiując podyplomowo doradztwo zawodowe na Politechnice Krakowskiej, mogłam skorzystać z dodatkowego programu, którym było szkolenie z zakresu psychografologii. Już wtedy zakochałam się w tej dziedzinie grafologii.  Byłam zauroczona faktem, że z jej pomocą mogę określać cechy osobowości na podstawie pisma ręcznego. Już wtedy wykorzystywałam zdobytą widząc co kryje w sobie i co chce mi przekazać pismo urzędników, czy też osób z którymi współpracowałam. Szybko zauważyłam, że ta wiedza mi pomaga, lepiej porozumiewam się z ludźmi, długo nie zdawałam sobie sprawy, że to dlatego, że wiem o nich coś więcej, a oni nie są tego świadomi. Psychografologia nie zajmuje się identyfikacją pisma tak jak grafologia sądowa. Pozwala jednak zajrzeć we wnętrze człowieka, analizując jego pismo.

Czego więc mogę dowiedzieć się z pisma innych ludzi?

Mogę określić ich cechy intelektu, temperament i charakter  oraz mocne i słabe strony człowieka.
W jaki sposób się tego dowiaduję? Analizując pochylenie pisma, silę nacisku, sposób pisania liter, łączenia liter, czytelności pisma oraz linearności a także sposobowi tworzenia marginesu. Analizując te wszystkie czynniki dowiaduję się o danej osobie wielu rzeczy, których nie dowiem się ze sposobu prowadzenia rozmowy, który może być wyuczony, wyćwiczony i nieszczery.
Przez lata zwracałam uwagę na charakter pisma innych ludzi, odkryłam w którymś momencie, że intuicyjnie dostrzegam w ich piśmie coś jeszcze, coś nieuchwytnego, coś jak drugie dno.
Cały czas się doskonaliłam, zgłębiałam wiedzę psychologiczną, poznawałam szczegółowo różne typy osobowości, uczyłam się jak prowadzić mediacje. Zdobywałam kompetencje coacha, zwłaszcza w coachingu kryzysowym. Podnosiłam umiejętności trenerskie i bez reszty poświęcałam się własnemu rozwojowi osobistemu. Mogę śmiało powiedzieć, że to było piętnaście lat pracy nad czymś o istnieniu czego nie miałam pojęcia. Po prostu moim marzeniem było robić na najwyższym poziomie, to czym się aktualnie zajmowałam. Zawsze, niezależnie od tego, czy była to praca na etacie, czy rozwój własnej firmy, czy praca w marketingu sieciowym. Co jakiś czas moje umiejętności dotyczące psychografologii same dawały o sobie znać, przydawały się niespodzianie w różnych okolicznościach. Pomogły przy decyzji, nie wejścia w spółkę z kontrahentem, którego pismo zdradzało skłonności do skąpstwa i zagarniania zysku dla siebie. Pomogły przy wyeliminowaniu pewnych kłopotów życiowych, poprawiając niektóre elementy własnego pisma. Tak dobrze czytasz, ta dziedzina może mieć też zastosowanie w pracy terapeutycznej.
Do czego więc może być jeszcze wykorzystana? Do pozyskiwania pracownika zgodnie
z potrzebami firmy, człowieka o pożądanych cechach, które celowane są do konkretnych projektów. Przy negocjacjach, wyobraź sobie jaką przewagę zyskujesz podczas trudnych rozmów, znając cechy osobowości swojego adwersarza. Możliwe jest również zastosowanie przy doborze partnerów biznesowych. Jednak nie tylko biznesem człowiek żyje, jak więc byłoby cudownie skorzystać z tej wiedzy przy kłopotach w związku. Co Ty na to, jakby ćwiczenia z kaligrafii, czy tylko wyeliminowanie kilku zawijasów w Twoim piśmie, mogło uratować Twój związek?

Tak więc niewinne zainteresowanie, przerodziło się w potężne narzędzie o nieskończonym spektrum możliwości. Do tej wiedzy niezbędna jest pokora, szacunek do drugiego człowieka i zdrowe uzależnienie od  poszerzania wiadomości w różnych dziedzinach. No i praktyka, ćwiczenia. W taki oto sposób pasja przeradza się w coś więcej. W coś co może i służy pomocą, wielu ludziom w różnych obszarach ich życia. Ciekawa jest również przygoda w odkryciu tego, co o mnie mówi moje pismo. Dowiadujemy się często ciekawych rzeczy.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *