Emocje u dziecka.

Kto nie spotkał na ulicy zapłakanego kilkulatka, tupiącego nóżkami i krzyczącego
w niebogłosy. Mamo Kup! Mamo Daj! Ja chce! Kto spotkał się z sytuacją, gdzie rozwścieczone dziecko, rujnowało budowlę z klocków, gryzło kolegów, płakało i wrzeszczało? A może zaprosiłaś do domu gości i rozbawione maluchy zrobiły Ci istną demolkę, skacząc po łóżkach i fotelach. Z drugiej strony tych obrazów, mamy dzieci, które „dobrze wychowane” siedzą grzecznie, smutne i nie podejmują żadnych działań. Dzieci, które nie potrafią okazywać radości, nie są spontaniczne i nie reagują nadmiernie okazywanymi emocjami.

Wszystkie opisane przeze mnie sytuacje są nieprawidłowe. Pamiętajmy, że wszystkie emocje zarówno te pozytywne jak i te wywołujące przygnębienie, płacz i smutek są nam potrzebne do prawidłowego rozwoju psychicznego i fizycznego. Złe zarzadzanie emocjami w dzieciństwie, sprowadza na nas kłopoty w życiu dorosłym. Psychologia lecząc zaburzenia u dorosłych, coraz częściej sięga do źródła, czyli do dzieciństwa. A dr Bradley Nelson w swojej książce pt. „Kod Emocji” poszedł o krok dalej, udowadniając jaki związek zablokowane emocje, mają
z dolegliwościami fizycznymi. Wypracował technikę uwalniania emocji, która doprowadza do poprawy zdrowia jego pacjentów. My dorośli nie zdajemy sobie sprawy, że kształtujemy przyszłe życie naszych dzieci. Nie podejrzewamy, jak bardzo możemy zaszkodzić dziecku, obciążając go nieumiejętnością regulowania swoich zachowań. Mało tego, nie mamy pojęcia, ze popełniamy błędy wychowawcze, bo sami zostaliśmy źle zaprogramowani przez naszych rodziców. Żeby to wszystko uporządkować, trzeba by cofnąć się do pokoleń, które poprzedzały nasze narodziny.

Jeśli więc zależy Ci na tym, aby Twoje dziecko wyrosło na silnego człowieka, z dużym poczuciem własnej wartości, posiadającym umiejętność bycia asertywnym, zatroszcz się o jego rozwój od najmłodszych lat. Nie bój się też refleksyjnie spojrzeć na siebie, co w Tobie jest do naprawienia, jakie ograniczenia zostały na stałe zainstalowane w Twojej głowie. Wszystko możesz zmienić, a jeśli sam uwolnisz u siebie blokady, automatycznie uwolnisz je u swojego dziecka. Brzmi magicznie. Bo wychowanie to magia. To proces, który potrafi Cię wyposażyć w narzędzia, które dadzą Ci siłę na całe życie.

Kluczem do sukcesu jest nauczenie Twojego dziecka regulacji emocji, żeby to się zadziało musza zaistnieć trzy elementy:

  1. Dziecko musi rozróżniać emocje, znać je i potrafić o nich mówić. Wskazane jest wzbogacanie słownictwa w tym zakresie i długie rozmowy na temat tego co czujemy w danej sytuacji.
  2. Dziecko musi wiedzieć, że nie należy emocji tłumić, ale trzeba mieć wzgląd na innych ludzi, uszanować ich własność ich potrzebę ciszy i spokoju i nie można przeżywać zdarzeń w taki sposób jakby cały świat wokół przestać istnieć. Reasumując dziecko powinno rozumieć jakieś podstawowe normy społeczne.
  3. Dziecko powinno wypracować w sobie umiejętność samoregulacji emocji, czyli reagowania adekwatnie do sytuacji a w razie potrzeby umiejętne rozładowywanie napięcia.

Przez pierwsze lata życia dziecka, takim regulatorem emocji, są jego rodzice, dziadkowie, opiekunowie w szkole czy przedszkolu. To długi proces, który powinien trwać jakiś czas, jeśli będzie prowadzony prawidłowo, to przyniesie sukces.

Pamiętaj więc!

  1. Nie ma złych emocji.
  2. Pozwól dziecku je okazywać i ucz je jak ma to robić.
  3. Rozmawiaj z dzieckiem o emocjach.
  4. Okazuj swoje emocje i mów o nich.
  5. Nie karz dziecka za emocje.
  6. Korzystaj z gier, książek, filmów, które pięknie uczą okazywania emocji.
  7.  Ucz poprzez dobry przykład.
  8. Jeśli jest taka potrzeba, korzystaj z pomocy specjalistów.
  9. Czekaj na pozytywne efekty, one przyjdą prędzej niż sądzisz.

A co w sytuacji kiedy nasze dziecko jest nadwrażliwe, albo dysfunkcyjne, co wtedy, kiedy wybuch agresji jest niezależny od niego?

Proponuje się różne rozwiązania.

W niektórych, skrajnych przypadkach wskazana jest farmakologia lub suplementacja ziołowa.

Czasami wystarczy zorganizowanie w domu kącika emocji, gdzie dziecko położy się na miękkim wielkim pluszaku czy materacu, przytuli do poduszki, wyładuje emocje na worku treningowym, podrze gazety, polepi plastelinę. Miejsce w którym dziecko będzie się czuło bezpiecznie i wyciszy emocje. Nie należy go długo pozostawiać w odosobnieniu, dorosły ma kontrolować tą sytuacje, interweniować gdy przybiera na sile i w końcu po wyciszeniu się, należy o tej sytuacji porozmawiać.

Dobrze sprawdzają się techniki relaksacyjne, oddechowe, szybki daleki spacer, wyjście na tor przeszkód.

Czasem niestety atak może tak przybrać na sile, że dla dobra dziecka, aby nie zrobiło sobie krzywdy, musimy je zdecydowanie przytrzymać w objęciach, ale bez manifestacji siły z naszej strony. Tylko zdecydowanie unieruchamiając wzięciem w ramiona dziecka i czekając aż się wyciszy. Czasem zaśnie ono ze znużenia. Ten ostatni sposób wyciszenia jest dość ryzykowny, bo obie strony, nieświadomie mogą wyrządzić sobie poważną krzywdę. Dlatego jest to ostatnia deska ratunku, czasem należy ją zastąpić wezwaniem pogotowia i podaniem konkretnych leków.

Jeżeli znamy dziecko na tyle dobrze, że jesteśmy w stanie przewidzieć taki atak, powinniśmy zanim on nastąpi, przekierować emocje dziecka na jakąś bezpieczną aktywność.

Pamiętajmy tez o tym, że czynnikami które wpływają na harmonijny rozwój dziecka jest odpowiednia dawka ruchu na świeżym powietrzu i dobra zbilansowana dieta.

Jak postępować krok po kroku jeż niebawem przedstawię w dedykowanym pracy nad regulację emocji, ebooku.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *